morfina - pierwsze zderzenie.
detale
raporty pedro santos
morfina - pierwsze zderzenie.
podobne
Całość tripa spędzam w łóżku - moja ulubiona forma przyjmowania opiatów.
Calkiem niedawno w moje ręce wpadła tabletka MST100 od Mundipharma wraz z pregabaliną oraz Dormicum. Po zawodzie jakiego doznałem po zażyciu Midazolamu, dzień oizniej zdecydowalem się na strzał z majki. Mam wyżej średnią tolerancję ze względu na spore ilości oksykodonu zażywane dosyć często w ostatnich dniach - przerzuciłem się tylko i wyłącznie na strzykawki z powodów ekonomicznych. Mam również na bieżąco dojście do nowego sprzętu więc czemu nie?
22:40
Przygotowuję sobie roztwór - zdejmuję otoczkę pod wodą, kruszę na pył. Wysypuję całość na łyżeczkę dodając w międzyczasie sól do iniekcji. Gotuję nad łyżeczką, mieszam zatyczką od igly. Całość filtruję watą - roztwór wyszedł elegancki. Czekam na odpowiedni moment.
23:00
Przechodzę do iniekcji. Jestem już nieźle wprawiony, za mną myślę że ponad 25 strzałów, nie liczę takich rzeczy. Zakładam stazę, nie muszę jej używać bo ważę tylko niecałe 70kg i jestem dosyć wysoki. Żyły automatycznie pojawily się bardzo wyraźnie. Kąt 30°, igła 0.45mm. Wkłuwam się powoli, nie czuję totalnie bólu ze względu na rozmiar igły. W kontrolce pojawia się krew, za pierwszym razem. Zaciągam troszeczkę krwi oraz ładuję ok 1.4ml roztworu +-95mg Morfiny. Byłem bardzo ciekawy jak ona zadzjala w stosunku do Oksykodonu. Cały roztwór płynie już do mózgu.
23:05
Wejście było dosyć specyficzne, nieco inne od Oksykodonu. Po zdjęciu stazy i wyjęciu igły od razu poczułem falę ciepła która mnie zalewa niczym ogromna morska fala uderzającą w surfera. Przeszły mnie ciarki które znacznie odczułem w tylnej części głowy. Czuję jak staję się obojętny wobec wszystkiego, wszelkie problemy, kłopoty rodzinne gdzies jakby odpłynęły. Moje źrenice nie zmieniły się jakoś bardzo, jedynie troszeczkę zmalały, natomiast białka pozostały przekrwione. Wstałem z łóżka w samych bokserkach żeby zobaczyć czy wyglądam aż tak źle. Zastał mnie dosyć dziwny widok, albowiem cały mój tors, twarz i brzuch były nieco czerwone. Nie odczuwałem swędzenia, jednakże troszkę mnie to zaniepokoiło. Powróciłem do mojego ciepłego łóżka, opisałem swoje przeżycia kumplowi. Morfina mnie miło zaskoczyła - trip okazał się z minuty na minutę coraz przyjemniejszy.
23:15
Odczuwam już niestety osłabienie działania Morfiny, lecz wciąż czuję jej efekty - jestem lekki, bardzo gorący wewnętrznie. Niesamowicie przyjemne uczucie. Działanie było odczuwalne stopniowo coraz słabiej az do ok. 23:45.
PODSUMOWANIE
Nie mogę powiedzieć że się zawiodłem na Morfinie, jednakże oczekiwałem nieco mocniejszej euforii i błogości jaką zapewniał mi OxyContin. Nie sądzę że w przyszłości będę jescze wracał do Majki. Od połowy tego tygodnia zaczynam detoks przy użyciu pregabalina, trzymajcie kciuki!
Pozdrawiam jnktskt❤️
- 10493 odsłony