dxm+dhm+benzydamina czyli podróż przez nieznane
detale
300mg dekstrometorfanu,
250mg Dimenhydrynatu,
otoczenie : całe miasto ,z kolegami (mój kolega robił takiego samego miska co ja)
nastrój : dobry
raporty budyn2121
dxm+dhm+benzydamina czyli podróż przez nieznane
czwartek, 23/02/2023 - ok. godz. 15
Miałem już do czynienia z benzą ale to byly tripy po 1g lub 1,5g od zawsze chciałem doświadczyć halucynacji jednak benzydamina nie wyglądała dla mnie jak to jest opisywane ja jestem chyba jedyna osoba ktorej stan po benzię sie podoba lecz nie w tym rzecz, benzydamina sama w sobie nie dawała mi mocnych hallusów halucynacje lekkie zawsze były jak było ciemno, lecz ja chciałem doświadczyć prawdziwych halucynacji dlatego zdecydowałem się na takiego miksa którego w przyszłośći napewno chcem powtórzyć ale ze zwiększoną dawką leków, benzydaminę pierw wyekstraktowałem z leku tantum rosa wyszło mi 13g i właśnie niewiem czemu ale to nie że była przewaga soli (benza ma charakterystyczny samak po którym drętwieje jama ustna i język i taki smak przeważął) po wysuszeniu przez 2 dni było gotowe to spożycia, dobra przechodzimy do samego tripa:
ok. godz 15-16
Najpierw rozpuściłem benzę w fancie po czym odrazu wszystkie tabletki na raz połknołem i popiłem fantą z benzą, próbowałem brać jak największe łyki, po odczekaniu około 30minut coś powoli zaczeło wchodzidz pierw czułęm (prawie) normalną faze po DXMie lecz coś było nie tak, po ok. 15minutach rozpatrywania sie wszędzie i oglądania fazy zaczynało wchodzić chyba DHM lub benzydamina lub oba na raz, ciągle patrzyłem co się działo na niebie (było jeszcze widno) chmury dziwnie się ruszały po całym niebie wszystko na niebie się trzęsło i deformowało lecz to nie był koniec psychodelii nareszcie zaczeły się halucynacje dla mnie realne halucynacje pierw z chmury na niebie wyszedl olbrzym ktory zeszedl na ziemię po czym zniknoł, pośród chmur latał jakiś szkielet drzewa w parku się dziwnie deformowały włąśnie taki stan lubie po przejsciu sie usiąść gdzie indziej równowaga stała sie problemem, tam gdzie poszlem nastąpiły moje najrealniejsze halucynacje pierw jakies reklamy sie pojawily na niebie i papiery ale takie ogromne pózniej jakas flaga przeleciala przedemną i zawisła na lampie co było dziwne, zawsze jak zamykałem oczy oglądałem jaby film połączony ze snem na trzezwo? mogłem sobie coś wyobrazić i to widziałem co było bardzo fajne, poszłem za liceum gdzie były schodki do piwnicy tam usiadłem nie sam bo tylko z moim kolegą który był w podobnym stanie w tym malutkin pomieszczeniu na dole była rura z jakąś srebrną izolacją z tej rury wyciekał jakby przezroczysty płyn który leciał zamiast w dół to na góre po siedzeniu długi czas w ciszy dalej nie pamiętam co się stało gdzie poszliśmy następne moje wspomnienie było już jak byłem sam tylko z moim kolegą i nie wiem gdzie była reszta było już ciemno, najwidoczniej postanowiliśmy pochodzić ale dużo pochdzić to było już ok godziny 17-18 około tej godziny fazę zaczeła przeważąć benza jak szliśmy przez park daleko ode mnie był wielki obrzym ze świecącymi się oczami oczy miał na klatce piersiowej i nie posiadał głowy resztę już słąbo pamiętam, następne wspomnienie było około godziny 18 (chyba) czas leciał wolno a nam wydawało się że leciał bardzo szybko kiedy myślałem że mineły 3 godziny naprawde mineło 20 minut, ale do rzeczy stalismy pod sklepem jak pojeby jakieś bo chcieliśmy kupić picie ale okazało się że niemamy pieniedzy ale jednak mamy i nie weszliśmy do sklepu, pózniej juz słabo pamiętam rzeczy pamiętam jak wszystko sięsmugowało i jak wracałem do domu gdzieśokoło godziny 20-21 w domu wszystko sięsmugowało i postanowiłęm oglądnąc film na telefonie, faza się zmniejszała wtedy czułem tylko fazę po benzie chociaż tak mi się wydawało, około godziny 24-1 próbowałęm iść spać co mi się udało ale pierw co się działo w moim ciemnym pokoju, najpierw wkręcałem sobie że ktoś stoi albo siedzi co wreszcie se wkręciłem i to widziałem mam kwiatka obok łóżka który zamienił sięw pająka i się ruszał i wydłużął nogi, widziałęm małę pająki w gónych narożnikach pokoju ktore chodzi jedną linią po suficie do lampy lampa też się trzęsłą, wreszcie postanowiłęm pójść spać, jedyne o czym chciałbym jeszcze wspomnieć był bardzo realny i trwający jak mi się to wydawało 5 lat sen któy mi naprawde porył beret jedyne co najbardziej z niego pamiętam to to że przeteleportowałem się do małego pomieszczenia z zółtymi ścianami w któym tylko jest winda po tym jak wsiadłęm do windy jakiś głos powiedział do mnie czy wiesz co to jest nic po czym winda zaczeła spadać i sie rozpadać w nicość było ciemno nic nie istniało jednak wiem że było owiele więcej rzeczy ten sen był jakbym poznawał tajemnice wszechświata, ciemne tunele miasta bez życia był tylko ten głos któy mi wszystko opowiadał i pokazywał, zdawało mi się że teleportowałem się do innych rzeczywistości i wszechświatów, w tych rzeczywistościach były różne stworzenia przeważnie straszne.
chciałęm nakreślić ten sen iż był najprawdopodobniej skutkiem tego miksa.
moim zdaniem było warto dużo rzeczy się działo i jak wspomniałęm o tym we wstępie miksa na pewno powtórze ze zwiększoną dawką.
- 1019 odsłon