Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

prawdziwa moc aviomarin

detale

Substancja wiodąca:
Apteka:
Dawkowanie:
15+5
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Bez żadnego namysłu i pomysłu co będę robił. Wiedziałem że będzie to samotną podróż
Wiek:
21 lat
Doświadczenie:
Zioło nałogowo, feta, metamfetamina, Xanax, dxm

raporty kuefel

prawdziwa moc aviomarin

Witam, na samym wstępie chce powiedzieć ze jest to mój pierwszy trip raport.

Wiek 21
Waga 77

Pomysł na zarzucenie avio pojawił się w mojej głowie w ten sam dzień co trip
Zakupy avio(20sztk) zrobiłem z samego rana i czekało na mnie do około godziny 18. Przyszedł czas na wrzutę.

18:05
Ładuje w siebie  15tabsow avio popijam Pepsi i idę na spacer

18:50
Przez cały czas w pomiędzy wpisami nic się nie dzieje, może na siłę doszukując się jest mi co jakiś czas cieplej i odczuwam delikatne zmęczenie. Więc żeby nie zmarnować już zarzuconych 15tabsow wracam do domu dorzucić kolejne 5

18:30
Jestem w domu tym razem gryzę tabletki i popijam Pepsi palę papierosa i dzwonię do kumpla czy nie idzie na piwo, szybkie dogadanie miejsca ja załatwiłem browar i czekam na zioma

18:50 Siedząc i czekając w milczeniu witam się z E on juz po 1 slowie wiedział że coś jest nie tak.Otworzyłem piwo którego wypiłem może 3 łyki, bo zacząłem czuć efekty niebo i pole widzenia zaczęło mi się delikatnie rozbłyskiwac ale nie na tyle żebym był tym zachywcony. Równowaga zaczęła walić w huya uczucie jak po paru piwach.Siedzimygadamy ziomek musi zwijać zostaje sam

19:40
Nadal to samo co jakiś czas jakby się gdzieś błyskało lecz dochodzą niebieskie punkciki w losowych miejscach palę papierosy słucham muzy nic nadzwyczajnego

20:30 W tym momencie następuje przełom tam gdzie mam skierowany wzrok świat wrze jakby się gotowało albo jak jest bardzo upał to na powierzchni asfaltu robi się taki miraż Drzewa zaczynają oddychać i jakby wstawać coś jakby się doklejały do świata uczucie to już nie ustępowało do końca, nie było to jakby co jakiś czas tylko bez przerwy przez około 4h

21:30
Ciągle te same efekty lecz dochodzą lepsze haloonki. Pojawia się ziomek z którym piłem piwo i gadam na tematy wiewiórek? Aha odwracam głowę w lewo chce spojrzeć  na zioma a on znika  takich halunkow miałem parę było one dosłownie na wyciągnięcie ręki normalnie sobie gadałem z halunami myśląc że to normalni ludzie,jak chciałem się dowiedzieć czy to haloon odwracałem głowę i patrzyłem od nowa(za kazdym razem gadałem z haloonem)

22:30
Co jakiś czas haloon z udziałem ludzi równowaga nie istnieje jak się siedzę na dłużej niż minutę baaardzo ciężko wstać. Udałem się na osiedle siadłem na lawce i podziwiam dalej co się dzieje. Cały czas wszystko wrze drzewa wstają i oddychają. Zagapiam się na pewne drzewo zaczyna formować się twarz starego bardzo starego pana który robi różne gesty palcami i rzuca jakby na mnie jakiś czar po tych gestach,no nic szybko odwracam głowę bo wiem że to zniknie i tak też jest. Obok ławki na której siedzę jest taka wyższa trawa która zaczyna żyć jakby chłodził w niej wąż,zapatruje się w jeden punkt i zaczynają mi się pojawiać obrazki w takich małych kwadratach bardzo szybko się zmieniały i byly tam różne rzeczy jedyne co zapamiętałem to jastrząb miałem coś takiego 2razy. Zmieniam unkt patrzenia widzę kwadrat (nie jakiś fraktal) cały czarny z niebiesko szarymi kropkami w środku raz pokazało mi się ludzkie serce które biło w rytm mojego.

23:50
Jakieś fazy wizyjne nie występują jedynie co jakiś czas motyw z ludźmi których nie ma i coś z nimi gadam,ale już jestem nauczony że odwracam głowę patrzę od nowa i znika. Na balkonach co jakiś czas też ktoś się pojawia pali papierosa i znika(nie jestem pewny czy tak było czy haloon)

00:30
Faza powoli puszcza lecz caly czas jest motyw wrzenia i oddychania (wstawania gałęzi drzew) Co jakiś czas ktoś mi się pojawia ale już coraz dalej i zaraz znika siedzę na ławce czekajac może na coś jeszcze lecz nie wchodzi już nic ciekawego,Wypalam parę papierosów idę zrobić jescze kontrolny spacer żeby w domu lipy nie było i kieruje się do domu

2:00  jestem w domu spoglądam na kwiatki czy będą żyły jednak już i to ustąpiło lekkie kłopoty z zaśnięciem lecz kolo 2:30zasypiam w nocy bez żadnych koszmarów albo dziwnych snów rano lekka zwala kapec w ryju zmęczenie cały dzień prawie przespałem

Podsumowując za cenę okolo 50zl(tak opakowanie 10sztk kosztuje 25zl) fazka oddała stracone pieniądze, na dłuższą metę się nie opłaca bo rozyebiecie sobie wątrobę i inne,lecz faza przyjemna wiedziałem że nie wkręcę sobie jakiegoś bad tripa, ogólnie miałem świadomość że jestem naćpany.

Pozdrawiam zapraszam do komentowania i miłych tripów

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
21 lat
Set and setting: 
Bez żadnego namysłu i pomysłu co będę robił. Wiedziałem że będzie to samotną podróż
Ocena: 
Doświadczenie: 
Zioło nałogowo, feta, metamfetamina, Xanax, dxm
apteka: 
Dawkowanie: 
15+5
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media