figurka manekina
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
figurka manekina
podobne
Nazwa substancji: Aviomarin
Poziom doświadczenia użytkownika: %, MJ, #, xanax,
Dawka, metoda zażycia: 3 opakowania doustnie
Set & setting: samopoczucie jak najbardziej ok., chęć przeżycia czegoś nowego, poznanie samego siebie itp.
OK. Jest Niedziela wróciłem ze szkoły. Typowy szary, nudny, zimowy weekend. Jeszcze w szkole po głowie chodził mi pomysł zapodania jakiejś ciekawej chemii. Przy przeglądaniu stron hyper real kliknąłem w znajomą nazwę Avio, które zażywałem nie raz przy podróżach...
Postanowione. Wracając do domu zahaczyłem o parę aptek, gdzie bez problemu nabyłem 3 opakowania (razem ok. 18zł). Poczekałem aż mama pójdzie spać i udałem się do kumpla (M.) w celu rozpoczęcia nowej przygody. Zacząłem połykać w jego kuchni. Najpierw 10 a po 20 minutach poszło jeszcze 5. Siedzimy w dobrze oświetlonym pokoju M. Oglądamy TV. Na razie luz, siedzę sobie.... ale zaraz. Coś się dzieje. Czuje że coś powoli przejmuje nade mną kontrolę. Cały czas normalnie gadam z M. Wychodzę do kibelka i z trudem podnoszę nogi do góry. Ważą o parę kg więcej niż zwykle.
Jestem z powrotem. Od zarzucenia ostatniej dawki mija ok. 30 min. Patrzę na ścianę i pojawiają się pierwsze haluny. Widzę jakieś niewyraźnie cienie na ścianie, ruszają się bardzo szybko, zmieniają swoje kształty, ale ogólnie nic ciekawego... czekam na coś lepszego.
Dużo czytałem o kłopotach z chodzeniem po Avio tak więc udałem się do domu aby bez obaw poddać się działaniu tego środka. Wszystkie czynności wykonuję bez większych problemów, szczerze jestem trochę zawiedzony ale wieczór jeszcze się nie skończył hehe dajmy szanse Avio. Rozmowa z M. przez GG się nie klei, pisze na klawiaturze a na monitorze pojawiają się jakieś bazgroły. M. na tyle się zmartwił że przyszedł sprawdzić czy ze mną okej.... przewrażliwiony jest heh.
OK. w końcu zostałem sam w moim pokoju. Zgasiłem światło, zostawiłem jedynie włączony monitor. Co chwile obraz strzelał mi jakimiś fleszami (jak z aparatu fotograficznego) i przetaczały się przez niego ciemne smugi. Spojrzałem na parapet na którym stała drewniana figurka manekina. Skupiłem na niej swój wzrok i nagle zaczęła tańczyć i machać rączkami. Po chwili moją uwagę zwróciły małe iskierki wylatujące z zamka w drzwiach. Leciały chwilkę i znikały. Słyszałem jakieś dziwne szmery. Jeden z nich usłyszałem zaraz obok siebie. Leżałem już wtedy pod kołdrą. Spojrzałem na nią, a jej powierzchnia falowała jak woda na morzu. To było fajne. Niestety wieczór nie przygotował mi więcej atrakcji. Próbowałem zasnąć, jednak wciąż utrudniały mi to różne dreszcze...
Podsumowanie
Następnego dnia obudziłem się z uczuciem lekkiego kaca. Zjazd jest trochę nieprzyjemny, ja złapałem lekkiego doła ale wieczorem było już ok. Powiem szczerze że spodziewałem się czegoś więcej. Być może byłoby lepiej przy dawce 20 tabletek? Z pewnością są lepsze rzeczy dla których warto poświęcić parę szarych komórek ;) Nie zauważyłem żadnych efektów ubocznych, uznałem to za nowe doświadczenie i tyle. Być może spróbuję czegoś mocniejszego ale kiedy indziej. Pamiętajcie aby robić to zawsze z głową!!! Pozdrawiam hyper real i czytelnikow ;)
- 9417 odsłon