nowy początek
detale
nowy początek
podobne
18 - 21.30 Początek
Po całym dniu przygotowań do świętowania ostatniego dnia roku zebraliśmy się naszą pscyhonautyczną rodzinką u mnie abyprzeżyć coć magicznego. Zaczeliśmy od lekkich drinków (przyjaciółka która je robiła naprawdę zna się na rzeczy), po kilkunastu minutak przyszedł czas na odrobinkę GBL. W między czasie wpadli zaproszeni ludzie z sąsiedztwa i impreza zaczynała się rozkręcać. Jednak po pewnym czasie ogarnęła nas lekka zamuła i niecierpliwie oczekiwaliśmy ustalonego czasu wrzucenia 25C, to jest 21.30 (pierwotnie miała być 22 ale po długich negocjacjach postanowiliśmy wrzucić wcześniej)
21.30 - 23.30 Uderzenie
Nie było to moje pierwsze doświadczenie z 25C jednak poprzednio wrzucałem po półkartonika. Tym razem różnica w działaniu była ogromna> Wydaje mi się że zaczeło działać już w 30-40 minut po wrzuceniu (w tym 20 minut trzymania w pod dziąsłem). Początkowy lęk zamienił się w fascynację, poczułem się lekko jak nigdy a wszystko wokół zaczęło falować, miałem wrażenie że światło lamp rozszczepia się na wszystkie kolory tęczy. Dzialanie stawało się coraz silniejsze, przenieśliśmy się do pokoju z balkonem aby zaczerpnąć swierzego powietrza, główną rzeczą która z tego pamiętam to smiech, smialiśmy się ze wszystkiego i nie bardzo mogliśmy przestać (miny pozostałych znajomych były bezcenne ale chyba nie bardzo nas rozumieli). W końcu stwierdziliśmy że to jest zbyt silne i zdecydowaliśmy się wziąc klony. Starałem się oddać tym niezwykłym przeżyciom, niestety spokój mąciła mi świadomośc powrotu rodziców i konieczność pilnowania reszty imprezy. Nie zmienia to jednak faktu że świat wokół wygladał magicznie a kiedy wyszedłem na balkon aby zaczerpnąć świerzego powietrza, chmury, gwiazdy i księżyć tworzyły prwdziwe arcydzieło.
23.30 - 00.30 Niezapomniany spacer
Mniej więcej o tej porze ruszyliśmy aby obejrzeć fajerwerki których pokaz miał się odbyć w centrum mojej wioski. Ze względu na nasz stan postanowiliśmy iść polnymi drogami aby nie wzbudzac sensacji. Rozległe pola i lasy w blasku księzyca sprzyjały doznaniom mistycznym, mimo że nie mogłem się na nich w pełni skupić jako że w tej grupce byłem jedynym znającym drogę. Ostatni fragment musieliśmy przejść ulicą, na której było całkiem sporo ludzi. Chociaż z żadnej strony nie wyglądaliśmy normalnie to jednak ze względu na to że pozostali w większości byli pijani niczym si nie wyróznialiśmy. No może poza momentem kiedy na mój sygnał aby iśc grzecznie po chodniku rodzinka ustawiła siię w parach i wyglądała jak wyrośnięte przedszkolaki. Sam pokaz fajerwerków był nie niesamowity, podejrzewam że nawet to co odbywało się w Nowym Jorku czy Dubaju nie może się z tym równać. Pierwsze głębsze przemyślenia zaczeły się podczas powrotu, jako że było nas 7 a ja byłem przewodnikiem zacząłem odczuwaść pewną samotność i pustkę, która jednak udało mi się zwalczyć potem rozpoczęły się telefony od do znajomych z życzeniami noworocznymi i tak mniej więcej zleciała droga powrotna.
00.30 - 4.00 Otwarcie drzwi
Kiedy byliśmy już w ciepłym i wygodnym miejscu, moi rodzice wrócili a pozostali znajomi już poszli zacząłem odczuwać silną potrzebę przytulenia się do kogoś aby zwalczyć rosnącą wewnątrz pustkę, nie miało to nic wspólnego z porzadaniem czy uczuciami, po prostu chciałem być blisko kogoś i na szczęście udało mi się to, przytuliłem się do jednej z przyjaciółek (przy okazji robiąc jej masaż twarzy, który jak sama stwierziła był przyjemny, podejrzewam że udało mi się przy tym w jakimś stopniu wykorzystać to pole energetyczne organizmu). Kiedy pustka została pokonana powróciła siła, jako wielki zwolennik prawa przyciągania, zacząłem rozumieć że jestem świadomą istota z nieskończona ilością mozliwości, zobaczyłem wszystkie drogi jakimi moge podąrzyć a były ich miliardy. Odnalazłem swój cel, kierunek w który skierowałem swoje pragnienia i uczucia. Teraz wiem że to czego chcę to móc przeżyć kolejną taką podróż z osobą z która połaczy mnie silna miłość, z osoba która ma dobre serce i otwarty umysł, a dzięki temu przeżyciu wiem że to jest możliwe. Myśli się nasilały a moja pewność siebie i wolność umysłu stawały się coraz większe. W międzyczasie patrząc na lampe lawową udało mi się wymyslic nowy system społeczno-polityczny ale o tym opowiem kiedy indziej. W końcu zmorzył nas sen i tak podróż dobiegła końca.
- 13263 odsłony
Odpowiedzi
Troszku brakuje
Troszku brakuje z tego wszystkiego :) Ale spokojnie, zaraz opiszę to ze swojej strony :)
=======
Gutman