kodeina 480 mg
detale
raporty filozof
- Patologiczna substancja i jeszcze gorszy użytkownik DXM IV plateau
- I jak powstrzymałeś się żeby wdupcyć dwie następne?
- Tramal ty kurwo cóżeś mi uczynił? Czem eś zaschwycił a czym żeś zawinił?
- No nie będę ukrywał...spodobało mi się
- Muszkatołowy wędrowiec, luki w pamięci i co tu się odpierdala.
- Noc surrealistycznych przeznaczeń
- Multirozpierdolenie wyrozwijany tunel, czyli najpotężniejsze wejście w życiu.
- Między "delirką" a psychodelą
- Te same dni, inne fazy.
- W oczy śnieg, a siłą psychodela
kodeina 480 mg
22;20
Nalewam wody do połowy kubka i wkładam do zamrażarki, po czym wsypuję doń rozkruszony thiocodin
22;43
Wypijam roztwór i idę się myć. W międzyczasie jest ta niepewność czy na pewno sieknie.
22;58
Zapuszczam terror squad, potem THS klike. Robi się przyjemnie ciepło zaraz po zimnym prysznicu, który po ciepłej kąpieli rozszerza naczynia krwionośne.
23:05
Zaczynam pisać ten tr. Lecą dwie kreski tabaki.
23;14
Naprawdę dobry wjazd. Jak za pierwszym razem: sedacja, ciepełko, spowolnione ruchy, węzsze źrenice do tego, ale nie wiem co by tu puścić. Chyba po prostu się położę i obym nie zasnął. Zapalam świece dla klimatu.
23:30
Witaj pluszowy świecie!
Kiedy moje życie jest długotrwałą stagnacją przeplataną pasmami nieszczęść a ja na co dzień czuję się jak nieprzystosowany do życia wrak człowieka, teraz jest pięknie a ja mam we wszystko wbite. Wszystko stało się błahe i obojętne dla mnie i mógłbym marzyć by to trwało wiecznie, ale nauczyłem się żyć bez marzeń. Tym czasem na zewnątrz deszcz, wewnątrz błogostan, a na głośnikach modern talking. Dusza tańczy morfinowe tango.
Szkoda tylko, że nie mam odrobiny trawy. Ale czuję się dobrze, iż tego wieczoru popierdoliłem deksa na rzecz kody. Nie będę miał tego zjebanego afterglow.
Chwyta mnie swędzonka, więc biorę 3 tabsy xyzalu przy okazji zapijając wapnem (o zdrowie trzeba dbać:)) Ściągam piżame, bo mi trochę przeszkadza. Leci następna tabaczka. Woda z cytryną z zamrażarki smakuje zajebiście, lepiej niż to słodzone gówno ze sklepów i inne pseudo-orzeźwiające napoje.
23;50
Chyba powinien trwać już peak. Ja tylko mam większą apatię. Słucham teraz muzyki klasycznej.
00:17
Kłopoty z równowagą ciekawe zjawisko. Jakieś małe przemeblowanie w żołądku do tego. bo często burczy.
00:30
Robię się senny. Puszczam jakiś binaural beat i to chyba tyle na dzisiaj.
Poniżej zamieszczam linki do paru urzekających nutek, których dane mi było dzisiaj słuchać.
https://www.youtube.com/watch?v=cUSkmDw89ng
https://www.youtube.com/watch?v=EFJ7kDva7JE
https://www.youtube.com/watch?v=8xEJKZTgIjs
Wiem, że pełno tu takich raportów, ale piszę to też dla siebie, bo to taka forma autoterapii.
Words: 269
- 3424 odsłony