nasionka lsa
detale
Setting: Rynek główny Wrocław; muszę mówić coś więcej ?
raporty ntm
nasionka lsa
podobne
Na początku dodam, że był to mój pierwszy raz z psychodelikami. Spodziewałem się czegoś bardziej energicznego, czegoś co będzie przyjemne i odmulające, ale wyszło jak wyszło. A i godziny będą podawane na pamięć; nie będę dodawał przy każdej godzinie "ok.".
18:00 - Godzina przyjęcia. Pogryzłem i połknąłem nasiona (w ilości ok. 3,5g) w hotelu razem z 2 kolegami. Smak nie był tak zły jak opisywali go inni testerzy. Co prawda był gorzki ale wystarczyła zwykła woda żeby przełamać gorycz i ją zneutralizować.
18:30 - Trzydzieści minut temu dało się wyczuć lekki ból brzucha. Najbardziej bolały mnie nerki podczas chodzenia, ból podczas siedzenia lub stania nie był tak wyraźny.
19:00 - Godzine później wzieło mnie na ziewanie. Zrobiłem się strasznie śpiący i zmęczony bardziej niż normalnie.
19:40 - Zaczełem odczuwać pierwsze efekty. Było to bardzo przyjemna zmiana percepcji. Polegało to na tym że widziałem pierwszy plan i drugi nie skupiając się na jednym celu. Pierwszy plan był znacznie bardziej wyostrzony niż drugi. Lekka poprawa humoru.
20:00 - Zanikanie efektów percepcyjnych, znaczne pogorszenie się humoru (powiedziałbym nawet przygnębienie).
20:30 - Byłem już zamknięty w sobie i totalnie odcięty od kontaktów z innymi ludźmi.
21:00 - Rozmyślanie nad tym czy wzięcie tego było dobrym pomysłem i obwiniane samego siebie nawet nie wiem za co. Ciągły ból brzucha tak jak od 18:30. Ciągłe unikanie konfrontacji z ludźmi i strach przed tym, że zauważą mój stan emocjonalny.
22:00 - Powrót z rynku. Wtedy trochę się uspokoiłem i gadałem o czymś tam z ziomkami (którzy mieli zajebisty humorek i widać, że fajnie weszła im faza).
22:30 - Powrót do pokoi.
23:00 - Sporzycie jednej butelki płynnej trucizny zwanej także piwem, inhalacja nikotyny i znikomej ilości cbd.
23:25 - Efekty negatywne poszły w niepamięć (lecz nie na długo).
23:50 - Otępienie. Nie mogłem się odezwać do nikogo. Nie dlatego, że nie chciałem, ale nie miałem jakby siły na nic.
00:00 - Sen, który poszedł dość sprawnie nie miałem jakiś problemów z zaśnięciem.
6:30 - Następny dzień zaczełem dość pozytywnie. Obudziło mnie przyjemne światło słońca i jeżdżące trolejbuse. Brak negatywnych efektów ze wczoraj poza lekkim bólem brzucha.
7:00 - Spotkanie jednego z kolegi, który obudził się jako drugi (licząc mnie). Powiedział do mnie "cześć", ale ja stanąłem jak słup i dopiero po kilku sekundach odpowiedziałem zmulonym głosem "cześć". Poza tym pojawił się także ból głowy.
Efekty zmulenia i dziwnego zmęczenia które odczuwa się podczas zjazdów utrzymywały się do godziny 16. Następnego dnia wszystko było już w normie.
Podsumowując: Nie mam pojęcia czy był to bad trip. Mogę dodać jedynie tyle, że dzień przed zażyciem 3,5 g nasionek. Zarzuciłem sobie mniej więcej 0,3 g (było to dosłownie kilka nasionek bo chciałem sprawdzić smak). Zapiłem to etanolem z chmielem oraz spaliłem nikotynę i doznania były cudowne miałem wyśmienity humor oraz uczucie dezorientacji. Ta mieszanka zadziała na mnie strasznie prospołecznie. Wtedy wróciłem do pokoju po północy i spałem jak zabity. Nie mogę stwierdzić czy było to również działanie tych nasion bo przyjąłem znacznie mniejszą dawkę niż podawali na forum. Więc podsumowując podsumowanie: Nie było fajnie. Nie powtórzyłbym tego jeszcze raz z nasionami (chyba, że z etanolem). Chciałbym porównać sobie lsd z lsa ale to w swoim czasie. Przy następnym doświadczeniu (o ile takie będzie miało miejsce zastosuję ekstrakcję). Pozdrawiam.
- 26474 odsłony
Odpowiedzi
Wybaczcie mi błędy językowe
Wybaczcie mi błędy językowe oraz inne niedopatrzenia ale gdy wróciłem z wyjazdu i byłem kompletnie wycieńczony zasiadłem od razu do komputera i napisałem wszystko co pamiętałem.
Mogę wiedzieć skąd zamawiałeś
Mogę wiedzieć skąd zamawiałeś nasionka?
pejlo
https://allegro.pl/oferta
https://allegro.pl/oferta/wilec-morning-glory-ipomoea-tricolor-1g-nasion-6082512914
widzialem ze ten allegrowicz ma takze nasionka klip daggi i np lulka czarnego stad ten wybor.
Kurwa! Co ja czytam?! LSA
Kurwa! Co ja czytam?! LSA zdecydowanie nie jest tak euforyczne jak LSD czy Grzybki, ale poszedłeś spać po 5 godzinach tripa?? Serio? Kupiłeś sobie pewnie jakieś pierwsze lepsze nasionka z allegro i myślałeś, że będą działać. Ja tu w ogóle nie widzę żadnych efektów psychodelicznych. Nie wiem co za nasionka sobie kupiłeś ale raczej nie takie które zawierają LSA.
Co czlowiek to inna reakcja.
Co czlowiek to inna reakcja. Nie wiem jaki powoj mial ale prawdopodobnie sie strul. Ja mialem podobne doswiadczenie. Czulem sie przygnebiony ale tak hmmm melancholijnie. Rozkminialem wtedy swiat od tej ciemnej strony.
No pewnie, że każdy reaguje
No pewnie, że każdy reaguje inaczej, ale mi tu na kilometr jedzie brakiem jakichkolwiek psychodelicznych doznań. Tu mówiy o pierwszym razie z sajko i nie ma opisów efektów wizualnych, dylatacji czasu itp? Coś tu ewidentnie jest nie tak. Zawsze pierwsze sajko jest dla początkującego użytkownika wielkim wydarzeniem a tu dostajemy coś takiego. Osobiście uważam, że gość co to pisał sobie nawkręcał, że coś na niego podziałało a naprawdę zażył coś nieaktywnego, takie historie też się zdarzają.
Fakt znaczne pogorszenie się
Fakt znaczne pogorszenie się nastroju mogło wynikać z ciągłego bólu brzucha. Chyba nie wspominałem że przyjąłem nasionka na pusty żołądek co było głupią decyzją ale jedyną słuszną ponieważ ilość substancji wystarczała tylko na odczucie małych efektów.
A więc moje podejrzenia się
A więc moje podejrzenia się potwierdziły. Osobiście doradzam Ci zajrzenie na jakieś zagraniczne smartshopy, tam kupisz sobie nasionka które są aktywne. Chociaż jak na pierwszy raz z sajko to nie celowałbym w LSA, ale w LSD albo grzyby, bo są bardziej euforyczne przez co lepsze jak na nowicjusza, takie jest moje zdanie w temacie.