znana okolica a jednak poznana na nowo

Mial byc to zwykly szary dzien ktory mialem spedzic z dxm w samotnosc po zarzuceniu 300 mg zaczal sie spacer po parku spotkalem jednak ziomka nazwijmy go A z racji ze mialem 3 dychy starczylo na 0.5 g po zaopatrzeniu sie w asortyment udalismy sie na lokalne ruiny kolega dzielil pachy i po wykonaniu tej czynnosci zaaplikowalismy temat weszlo niemal od razu wjazd byl inny niz przy poprzednich razach moze dlatego ze nie walilem zadnych stimow od pol roku. Cechowalo go poczucie zmniejszonej grawitacji i euforia nie do opisania. Nastepnie udalismy sie na zwiedzanie po rosyjskich fortyfikacji. Teren ktory znalem na wylot po tych substancjach wydawal sie inny mialem wrazenie jak by to byly by jakies zamki rodem z filmow fantazy. Jednak nie to bylo najciekawsze odkrylem rowniez ze poloczenie mefa i dexa nie dosc ze wydluza faze to niweluje psychiczne objawy zjazdu. Jest to moj pierwszy tr wiec jesli chcecie bede mogl opisac moje przygody z benzo metkatem takze retrospekcja z gimnazjum bo wtedy dopiero poznawalem swiat uzywek i uwazam ze raporty z tamtego okresu byly by dosc ciekawe. Apropos krytyka mile widziana