boska salvia
detale
boska salvia
podobne
Opisane wydarzenia miały miejsce około 3 lata temu, po około 8 letnim okresie intensywnej praktyki buddyzmu tybetańskiego, w czasie którego tylko jakieś 2 razy zjadłem grzybki psylocybki i z 3 razy zapaliłem trawkę...
Niespodziewanie okazało się, iż kolega buddysta, który mnie nocuje ma ekstrakt Salvi Divinorum. Wczesniej tego dnia miało miejsce kilka znaczących koincydencji, które jak później zobaczyłem przygotowywały mnie na spotkanie z Boską Salvią.
Gdy dowiedziałem się, iż mogę zostać poczęstowany Salvią, spędziłem kilka godzin na pracy wewnętrznej. Sprawdzałem co dzieje się w moim wnętrzu w związku z podejmowaniem decyzji o zarzyciu nowej substancji po 8 letnim okresie prawie całkowitej abstynencji psychodelicznej.
W końcu poczułem wewnętrzne Tak.
Na pół godziny usiadłem w medytacji przed ołtarzem Buddy w mieszkaniu kolegi.
Kolega spytał czy nabić mi lufkę słabo, średnio czy mocno- odpowiedziałem średnio.
To było 1 nie duże zaciągnięcie.
Doświadczenie było bardzo silne.
Zaraz po zaciągnięciu poczyłem bardzo silny przepływ energii wewnątrz siebie. Gdy zamknałem oczy zobaczyłem poteżną, ogromną, kosmiczną spiralę energii przepływającą przez moje wnętrze. Zrozumiałem powstawanie wszechświata ze spiralnego ruchu energii.
Ten ruch energii był tak silny iż znacznie wygięło mi ciało i bardzo się musiałem starać by jako tako utrzymywać siedzacą pozycję medytacyjną.
Poźniej przyszły bardzo mocne doświadczenia mistyczne.
Dotyczyły PUSTKI PRAWDY, z której wszystko powstaje...KRĘGÓW CZASU...JEDNOŚCI WSZECHŚWIATA...
opisałem to w kilku słowach ale dla mnie było to bardzo osteczne egzystencjalne doświadczenie- trwało może 25 sekund...
później jeszce jakieś pół godziny byłem na mocnym haju podobnym do znanych mi doświadczeń z grzybkami...
a później jeszcze kilka godzin w euforii, wdzięczności, błogostanie...
działo się to w nocy...
rano po przebudzeniu czułem się duchowo nowonarodzony, oczyszczony, oświecony...
te odczucia towarzyszyły mi przez kolejne tygodnie...
Po kilku tygodniach zdecydowałem się na kolejne zapalenie Salvi- nie pamiętam teraz jaki był to ekstrakt.
Tym razem zobaczyłem PIĘKNĄ CUDOWNĄ DUCHOWĄ zbudowaną z czystych świateł pełnych kolorów ŚWIĄTYNIĘ.
Kojarzyła mi się z duchowym światem indian-może Azteków.
Była cudna- ale widziałem ją tylko przez chwilę.
Poźniej doświadczyłem znów bardzo mocnych przeżyć związanych z ŹRÓDŁEM PUSTKĄ PRAWDY i KRĘGAMI CZASU I POWSTAWANIA. Było to na granicy mojego pojmowania i zdolności przetrwania. Budziło wielki respekt.
Po kilku dniach 3 raz zapaliłem Salvię. Tym razem nie przygotowałem się z odpowiednim szacunkiem, respektem i uwagą. Doświadczyłem wielkiej trwogi związanej z zagrożeniem destrukcją na poziomie Jaźni.
Teraz po około 3 latach jeszcze czuję wielki respekt dla Salvi Divinorum.
Chciałbym kiedyś jeszcze raz ją zarzyć ale bardzo ceremonialnie, uważnie, świadomie i w postaci sporzycia liści.
Chciałbym też nawiązać kontakt z Duchową Szamańską Tradycją z Meksyku, w której roślina ta była od pokoleń przyjmowana i gdzie istnieje przekaz Wiedzy na ten temat.
Miłość, Wolność, Cudowność !
:-)
- 21896 odsłon
Odpowiedzi
dziekuje ci za ten TR
Tez doswiadzczylem tych samych przezyc,choc wtedy jeszcze nie bylem buddysta jak dzis.Dodatkowo che ci powiedziec,ze czytalem Twoj ogolny raport z Twojej historii z Psychodelikami i to wzbudzilo we mnie fale pozytywnej energii,dzieki Ci za to. Miłość, Wolność, Cudowność !
:-)
pozdrawiam! odezwij się na priv...
Ananda
sd
witam, poszukuję obeznanej osoby z tematem sadzonek sd, bardzo proszę o kontakt, gg 539923