10 kapsuł tramala na dobranoc
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
10 kapsuł tramala na dobranoc
podobne
nazwa substancji: tramal - kapsułki po 50mg (10*50mg=500mg)
poziom doświadczenia użytkownika - kiedyś dosyć często MJ, teraz już tylko sporadycznie. ostatnio troche aptekarskich eksperymentuf.
"set & setting" - troche podekscytowany, nastawiony pozytywnie, żadnych obaw. łyknąłem do domu na noc. rodzina obecna. luz.
kilka minut po 22 wracam do domku z listkiem zawierającym 10 kapsuł tramala :) nie za bardzo wiedziałem ile mam zjeść więc chciałem wystartować od 2, ale poszły 3 :) w domku gadam troche z rodzicami, siadam przed kompem, jestem troche rozluźniony, gadatliwy, aczkolwiek moje wypowiedzi się troche plączą. koło 23 ide z psem na dwór, biore sobie kanapke i szklanke wody na droge :D na dworzu straszliwie piździ, wrzucam reszte tramali (czyli 7), popijam wodą, zagryzam kanapką i zmierzam spowrotem do domku. tam kręce się jeszcze chwile pośmieje się z bratem. efekty się potęgują, więc szybko się myje kłade do łóżeczka, wrzucam słuchawki na czaszke i puszczam muze (najlepszy na takie momenty mouse on mars:D) jest mi świetnie. w sumie nie potrzebuje kołdry bo jest mi i tak ciepło, lepiej czuje się z zamkniętymi oczami więc je zamykam. lawina chaotycznych myśli nawiedza mój mózg, przypominają mi się wszystkie zdarzenia tego dnia, rozmyślam sobie o nich, o muzyce w ogóle zapomniałem, aż w końcu się budze-wyrywam się z tego natłoku myśli jest kilka minut przed 2. no ładnie, płyta się już dawno skończyła a ja się nie zorientowałem. biore repeat i teraz wsłuchuje się w muze. moge leżeć wsłuchiwać się w muze z zamkniętymi oczami i jest mi przyjemnie. tak specyficznie przyjemnie, nazwałbym to subtelnie przyjemnie :) nie tak dziko jak czasem po gandzi. absolutnie się nie nudze, pochłania mnie to, tylko czasem atakuje mnie lawina myśli i budze się z nich orientując że minęły 2-3 kawałki :) o zaśnięciu nie ma mowy. nie jestem nawet śpiący. taka faza trwa przez całą noc. koło 4 udaje się do kibla, ale nie moge się odlać :( nie mam pojęcia czemu. przy okazji podróży odkrywam że ciężko się chodzi. łapie się ścian bo równowaga słabą jest. zasnąc udaje mi się dopiero koło 7, a o 8 budzą mnie rodzice. 8.30 pisze ten raport :)
efekty są jeszcze minimalne, ale je czuć. troche z tą równowagą jeszcze się plącze, a na 11 ide na łyżwy, na których nigdy nie jeździłęm :D nadal nie moge się odlać :_( marnie.
podsumowanie, wnioski i takie tam:
1) 10 tramali na pierwszy raz to troche za dużo. głupio zrobiłem, ale wiecie jak czasem trudno się powstrzymać, a po 3 nie było jakiś super efektów.
2) w porównaniu z innym popularnym cudem z apteki - dxm(próbowałem 2 razy 150 i 450), tramal wydaje mi się fajniejszy, jeśli już cokolwiek z apteki będe chciał sobie aplikować to będzie to tramal. ale narazie zrobie sobie przerwe z eksperymantami, przynajmniej do ferii.
3) efekty naprawde miłe, rozleniwienie, jest się poprostu szczęśliwym, to to takie nienachalne szczęście które przykrywa nasze myśli. efektów negatywnych prawie brak (w moim wypadku negatywne jest to że się nie moge odlać) - tramal łatwo wciąga, bardziej niż dxm, czy gandzia tak mi się zdaje, ale to tylko moje subiektywne odczucie.
pzdr.
- 10132 odsłony