moc natury z makiwarą
detale
moc natury z makiwarą
podobne
Substancja: Mak lekarski (Papaver somniferum).
Sposób przyjęcia: W postaci makiwary, doustnie (p.o)
Doświadczenie: Alkohol,Nikotyna,THC,Psylocybina,LSA,Mistrycyna,Tramal,
Oksykodon,Fentanyl,Kodeina,DXM,Efedryna i różne etnobotaniczne rośliny.
Ilość i przygotowanie: 40 świerzych główek średniej wielkości pokrojone i opróżnione z nasion, wrzucone do słoika oraz zalanie wrządkiem owinięte szmatami leżało ok: 1h często wstrząsałem po ostygnięciu przelane i odcedzone do innego słoika leżało ok.4 godzin.
Dane: Wrost: 174 Waga: 63kg Wiek: 18lat
Sett & Seting: Nastawiony byłem na spokojny trip w zaciszu mojego pokoju, wkrótce zakłucony wizytą kuzyna z jego dziewczyną co skończyło sie bardzo pozytywnym i długim spacerem po miescie.
Doświadczenie:
(+0:00) Wypiłem na jednego łyka ok. 150ml makiwary posłodzonej kilkoma łyżeczkami cukru (w smaku nie najgorsze)
(+0:10) Albo placebo albo poczułem delikatne i subtelne otłumanienie
(+0:30) Zaczyna być przyjemnie pisząc z kolegą słucham muzyki i ciągle opadają mi powieki, po wczuciu w muzykę z czasem głowa, ręce i nogi mam niesamowicie ociężałe jak po kilku godzinnym wysiłku.
(+1:00) Odbieram telefon od kuzyna, że są pod moim domem z poirytowaniem wychodzę z domu i ruszamy przed siebie cel (Piwo dla jego dziewczyny). Czuję wyraźne odużenie jest to bardzo przyjemne ale to jeszcze nie to.
(+2:00) Odurzenie poszło w niepamięć nastąpiła niesamowita euforia chęć działania, rozmowy z ludźmi, empatia i dużo śmiechu, gadka szła jak z worka,uwielbiam na opiatach konwersować z ludźmi.Poszlimy na "boksera" (maszyna z gruszką licząca siłę uderzenia).
(+3:00) Mając okazję wrócić do domu i rozpłynąć sie na miekkim łóżku zaproponowałem że odwiozę kawałek kuzyna rowerem w między czasie obskoczyliśmy 2 sklepy kupiłem sobie ożeszki w panierce (polecam!). Po opiatach jedzenie sprawia mi niesamowitą przyjemność.
(+3:45) Wróciłem do domu zapuściłem muzykę i położyłem się w łóżku....A raczej rozpłynąłem, leżałem w bezruchu przez kilkanaście minut nie drgnąłem nawet palcem tak było mi dobrze i bardzo przyjemnie wszystkie problemy i ważne sprawy odpłynęły....Nie dotyczyły mnie, kożystałem z chwili....Snułem świetlane plany na przyszłość.
(+4:30) Wstałem aby zjeść ożeszki znaleźć ciekawy album oraz popisać ze znajomymi jednak długo nie wytrzymałem byłem niesamowice ociężały i mażyłem aby znów rozpływać się w łóżeczku....
(+5:00) Leżąc wiłem się wręcz z rozkoszy zasypiając co kilka minut się budziłęm i odczuwałem niesamowitą euforię chciałbym aby trwało to wiecznie...drapanie się, odwracanie z boku na bok i wicie w łóżku z przyjemności oraz te pobudki z euforią (za to kocham opiaty).
(+5:00-7:00) Te dwie godziny były najpiękniejszą rzeczą w moim życiu....Wyobraźcie sobie tą euforę, tą wszechogarniającą miłość, ciepełko i mięciutke łóżko. W miedzy czasie budziłem się kilka jak nie kilkanaście razy ale jeden mi najbardziej zapadł w pamięci. Złapałem kołdre wijąc się okryłem się ją przytuliłem mocno i z tego szczęścia poleciało mi kilka łez...
Po przebudzeniu i w trakcie tripu nie czułem żadnych skutków ubocznych. Oprócz chęci kolejnego zarzucenia (nie było aż tak wielkie..... :)
Pozdrawiam, Iraq
- 13003 odsłony
Odpowiedzi
Jedno pytanie: słyszałeś
Jedno pytanie: słyszałeś kiedyś o ER ZET?